Dobry standard
Podstawowe elementy polis dla osób, które wybierają się do zagranicznych ośrodków narciarskich, to ubezpieczenie NNW, pokrycie wydatków na leczenie, a także ewentualnych kosztów przeprowadzenia akcji ratunkowej oraz zapewnienia transportu poszkodowanego do Polski. Bardzo istotnym elementem jest także polisa OC (osobowa i rzeczowa), chroniąca przed przykrymi konsekwencjami ewentualnych kolizji na stoku.
-
W wielu sytuacjach – zwłaszcza jeśli narciarz decyduje się na jazdę poza trasami – niezbędna okazuje się pomoc górskich służb ratunkowych, która poza Polską jest odpłatna. Jeśli doznany uszczerbek na zdrowiu jest poważny (np. uraz kręgosłupa), może zaistnieć konieczność natychmiastowego transportu poszkodowanego do Polski z użyciem air-ambulansu z eskortą medyczną. Jeśli klient nie ma polisy, tego typu transport z krajów alpejskich do Polski może kosztować go nawet ok. 60 000 PLN – komentuje Anna Wieconkowska.
-
Z kolei jeśli klient nie posiada polisy OC, a spowoduje kolizję na stoku i udowodniona zostanie jego wina – po powrocie z urlopu może spodziewać się np. nakazu zapłaty za uszczerbek na zdrowiu spowodowany u obcokrajowca lub uszkodzenie jego sprzętu sportowego – dodaje Anna Wieconkowska.
Uwaga na podlimity i udział własny
Przy doborze optymalnych dla klienta ubezpieczeń niezwykle istotną rolę odgrywają suma gwarancyjna oraz ewentualne podlimity na poszczególne świadczenia, które mają wpływ na bezpieczeństwo miłośników białego szaleństwa. Więcej o udziale własnym można przeczytać tutaj
https://www.rankingubezpieczennazycie.pl/s/udzial-wlasny/32.html
-
W rozmowie z klientem warto zwrócić szczególną uwagę na konstrukcję polisy ubezpieczeniowej, w tym sumy gwarancyjne na poszczególne elementy ochrony, ewentualne wyłączenia i udziały własne. Przykładowo, w Szwajcarii, we Włoszech czy w Austrii wydatki związane z leczeniem często okazują się nawet kilkukrotnie wyższe niż w Polsce i mogą wynieść nawet 40 000€ - 50 000€. Zatem suma ubezpieczenia na koszty leczenia jest zasadniczym elementem, który powinien wpływać na wybór polisy – radzi Anna Wieconkowska.
-
Dobrze jest sprawdzić również, czy klient nie będzie zobowiązany do pokrycia części kosztów za konkretne usługi. W przypadku pomocy medycznej i assistance chodzi np. o to, czy ubezpieczyciel pokryje nie tylko wydatki na ewentualne badania, honoraria lekarskie i hospitalizację, ale też czy dostarczy posiadaczowi polisy niezbędne lekarstwa lub czy pokryje bez limitów koszty ewentualnego transportu medycznego – dodaje Anna Wieconkowska.
Na narty w Alpy, a może do Iranu albo do Maroka?
Część miłośników sportów zimowych decyduje się na skorzystanie z oferty biur podróży, które proponują wyjazdy na narty do krajów położonych poza Unią Europejską. Popularność zyskują nowe destynacje narciarskie. Są to między innymi turystyczne kurorty Turcji, Gruzji, Maroka, Iranu czy Izraela. Ze względu na różnice związane z systemem płatniczym i barierę językową, warto doradzić turystom wybierającym się do tych krajów, aby bardzo dokładnie sprawdzili sposób załatwiania roszczeń na miejscu przez ubezpieczyciela.
-
Z ochrony ubezpieczeniowej oferowanej m.in. przez biura podróży wyłączone są najczęściej tylko państwa objęte działaniami wojennymi lub antydemokratyczne reżimy. Wybór bardziej egzotycznych kierunków wyjazdów narciarskich nie powinien wpływać na działanie polisy, o ile prawidłowo została wybrana strefa geograficzna objęta ochroną. W wypadku naszych ubezpieczeń mamy dość prosty podział wyjazdów zagranicznych, dzieląc je na dwie strefy: Europa i Świat, przy czym zdecydowana większość państw pozaeuropejskich z basenu Morza Śródziemnego zalicza się do strefy Europa – zauważa Anna Wieconkowska.
-
Jeśli dany klient decyduje się np. na Maroko czy Izrael, warto upewnić się, czy ubezpieczyciel nie wymaga od turysty pokrywania kosztów gotówką na miejscu, oferując refundację dopiero po powrocie. Nagła konieczność wymiany waluty w danym kraju może okazać się trudna i nieopłacalna. Dobrze jest wówczas polecić klientowi ofertę ubezpieczyciela, który dysponuje szeroką siecią przedstawicielstw na całym świecie, tak żeby w sytuacji niestandardowej mógł zorganizować dla ubezpieczonego pokrycie kosztów na miejscu – wyjaśnia Anna Wieconkowska.